11/15/2011

Logika.

Zaskakujące, jak bardzo ludzie boją się odpowiedzialności. Najłatwiej jest świadomie, idiotycznie i z premedytacją popełniać błędy, a potem usilnie zrzucać winę za ich popełnienie na innych. Najgorzej, jeśli sami się do owej winy nie poczuwają. Straszna jest ludzka nieodpowiedzialność. Straszna jest ludzka głupota i zapatrzenie w jeden punkt, gdy chodzi o rzeczy ważne. Wtedy najlepiej pozbyć się niepotrzebnego balastu, a potem zrzucać winę na kogoś innego. Ależ to proste. Ależ logiczne. Ależ dziecinne.

...

Czasem człowiek musi krzyczeć. Wyrzucić z siebie potok słów, być może nieskładnych, być może wulgarnych, ale jednak na ten własny szalony sposób jedynie właściwych. I nigdy nie wiesz, kiedy taki moment przyjdzie, kiedy nagle coś się zawali, kiedy nagle ktoś cię zawiedzie, odejdzie, czasem na zawsze, kiedy nagle nie będzie odwrotu a spoglądanie wstecz nie przyniesie ani grama ulgi. Nigdy nie wiesz, kiedy uderzy cię jakaś koszmarna świadomość, choćby tego, po jak cienkiej linii stąpasz i jak bardzo złym stałeś się człowiekiem. Jasne, można wmawiać światu, że to przez innych, ale ciężej wmówić to sobie. Że to na skutek kogoś, czegoś, splotów wydarzeń, zbiegów okoliczności? Może być to nawet prawdą, ale jeszcze większą prawdą jest, że to co najgorsze tkwi w nas od początku, czekając tylko na dogodny moment, by się ujawnić.
Czasem pęd ku autodestrukcji może być szlachetny.